Name of Title: 365 Days Author Detail: Blanka Lipinska Reading Language: English Formats Support: PDF, ePub Prestige: Download Free Genre: Fiction, Suspense, Thrill, Drama, Women Fiction, Series: None Price: Free. 365 Days by Blanka Lipinska Free Download. Click on the button given below to download 365 Days by Blanka LipinskaPDF.
Kupte knihu Ten den od Blanka Lipińska na Martinus.cz. Čtenářské recenze Poštovné nad 999 Kč zdarma Slevy na bestsellery 25 %
Ten dzien by Blanka Lipinska, Jan 01, 2018, Edipresse Polska edition, paperback. It looks like you're offline. Donate ♥ An edition of Ten dzien (2018)
Fast Money. Recenzja Ebooka Ten Dzień - PatiSerię książek 365 dni Ten Dzień Blanki Lipińskiej pdf doci przeczytałam już jakiś czas temu. Dziś przedstawię Wam drugą część powieści, czyli „Ten dzień”. Opowiada ona o dalszych losach Laury i Massimo. Życie dziewczyny staje się coraz bardziej bajkowe. Przystojny mężczyzna kocha ją do szaleństwa. Żyje w luksusie, w pięknej posiadłości, ze służbą i szybkimi samochodami… Niestety wszędzie czyha na nią potencjalne niebezpieczeństwo… Wokół pełno mafii. Po pięknym weselu i powrocie z fantastycznego miesiąca miodowego, nieoczekiwania nakrywa Massimo na….. zdradzie! Razem z przyjaciółkom Olgą, która w międzyczasie zakochała się w Domenico, ucieka na Węgry, do byłego chłopaka koleżanki… I wszystko niby było by w porządku, gdyby nie fakt, że Laura nie wzięła pod uwagę pewnej bardzo istotnej kwestii… Działając pod wpływem emocji w ogóle nie miała zamiaru porozmawiać z mężem o tym, czego była świadkiem… Po powrocie do Warszawy Massimo szybko odnajduje dziewczyny i wszyscy wracają razem na Sycylię… Massimo zaczyna jeszcze bardziej kontrolować żonę. Wkrótce okazuje się, że na Laurę poluję seryjny morderca. Niestety dziewczyna nie zachowuje należytej ostrożności. Gdy na chwilę, po rodzinnej uroczystości, odprawia ochronę zostaje porwana przez przystojnego, Kanaryjczyka Nacho… Ten Dzień Chomikuj mobi Opis wesela zajmuje sporą część książki, co mnie osobiście trochę nudziło. Dopiero w połowie nabiera ona tempa i staje się naprawdę ciekawa. Poza standardowym romansem mamy tutaj wątek sensacyjny, mafijny. Scen erotycznych, które pobudzają wyobraźnię, mam wrażenie, że w tej części jest jeszcze więcej niż w poprzedniej. Niestety nadal irytuje mnie zachowanie głównej bohaterki, która często zachowuje się nierozsądnie i niedojrzale. Najlepsze gadżety książkowe banggood Mimo wszystko, zdecydowanie polecam "Ten dzień"! Cała seria naprawdę wciąga. Po tej części od razu zaczęłam czytać kolejną 😉 Czy Massimo zdoła uratować Laurę? Kto tak naprawdę stoi za porwaniem? Czy dziewczyna znów zakocha się w swoim porywaczu? Przekonajcie się sami 😉 Recenzja Ebooka Ten Dzień - Zabielka Nie mogłam dać innej opinii, jeśli Greyowi dałam 6 gwiazdek. Książka napisana wg mnie tak jak powinna być. Że wulgarna? -autorka tego nie ukrywa. Myślę że zbytniej przesady w tej wulgarności nie ma. Czytało się fajnie i szybko, Działo się nie mało. Choć przyznaję że czasem denerwowała mnie główna bohaterka. Wydaje mi się że my jako naród jesteśmy złośliwi, dlatego też ocena tej książki jest taka Dzień download free pdf (Polka i ma mieć lepiej???) -jak by na to nie patrzeć na wielu półkach w domach dumnie grzbiety wypinają książki Blanki. I bardzo dobrze, sama coraz więcej kupuję polskich autorów, i przyznaję że z roku na rok piszą coraz lepiej, -albo ja do nich dorosłam Osobiście polecam, Recenzja Ebooka Ten Dzień - Kaja Hmmm, widziałam wiele opinii i tych dobrych i tych złych. Postanowiłam sama się przekonać, jednak nie było to coś powalającego. Kiedy czytałam opinie, ktoś napisał,że jest to połączenie kryminału z romansem...Serio?! Ja nawet przez moment nie widziałam tam kryminału, romans też nie koniecznie, raczej erotyk. Z wszystkich bohaterów najbardziej polubiłam Dominica i Nacho. Ten Dzień ebook chomikuj doci Wielu kobietą pewnie się będzie to podobać, ponieważ jest to czasem ich fantazja, bajkowy świat z przystojnymi facetami z bronią, szybkimi autami, posiadłościami, prywatnym samolotem. Oderwanie się od zwykłej, szarej rzeczywistości i wciągnięcie się w historię, świat, o którym można tylko pomarzyć. Przeżywanie wszystkich tych chwil z bohaterami, chociaż w moim przypadku to się nie sprawdziło. Nie przemówiła do mnie jakoś ta książka od początku, z ciekawości zaczęłam czytać trzecią część, żeby wyrobić sobie opinie. Każdy jest inny i każdemu się podoba co innego, więc polecam przeczytanie całej serii.
Sycylijskie życie Laury Biel zaczyna przypominać bajkę. Jest huczne wesele, mąż, który zrobi i odda dla niej wszystko, ciąża, prezenty i niewyobrażalny wprost luksus: służba, samochody, nadmorskie rezydencje. I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to, że wokół kręcą się sami gangsterzy, w powietrzu wisi nieokreślona zbrodnia, ktoś stale próbuje ją porwać i zabić, a Olo, najlepsza przyjaciółka, ślepo podąża w jej ślady. Bycie żoną najniebezpieczniejszego mężczyzny na Sycylii ma swoje konsekwencje i Laura boleśnie się o tym przekona… Druga część bestselleru 365 dni to nie tylko przyjemne love story, które czyta się przed snem na dobranoc. To fabuła pełna zaskakujących zwrotów akcji: ucieczek, pogoni, zdrad, walk o honor, śmiertelnego niebezpieczeństwa. To książka o tym, jak łatwo się zakochać i równie łatwo zniszczyć sobie życie. Każdy rozdział zaskakuje , nic nie jest oczywiste – poza ostrym seksem i grą, w której nie ma ani złych, ani dobrych bohaterów. Jest za to wielka niewiadoma, wielka miłość, wielkie niebezpieczeństwo i wielka namiętność. Sprzedawane przez nas książki elektroniczne zabezpieczane są kodem zabezpieczającym, popularnie zwanym watermarkiem. Watermark jest to zabezpieczenie pliku polegające na jego oznaczeniu wewnątrz treści unikalnym ciągiem znaków, co umożliwia wskazanie transakcji Użytkownika. Jest to wygodne dla użytkownika zabezpieczenie nie wymagające instalacji dodatkowego oprogramowania obsługującego taki plik. Przykładowe e-czytniki z funkcją e-papieru obsługujące sprzedawane przez nas pliki: np. PocketBook, Kindle, Onyx, Nook, eClicto. Przykładowe programy obsługujące sprzedawane przez nas pliki: tablety: iPad, tablety z systemem Android czy Windows; oprogramowanie: iBooks – iPad; Amazon – Kindle; Moon + Reader, FBReader, Aldiko smartphony, oprogramowanie iBooks – iPad; Amazon – Kindle; Moon + Reader, FBReader, Aldiko komputery: Calibre, Adobe Digital Edition, FBReader, Amazon Kindle. Zamieszczenie recenzji nie wymaga logowania. Sklep nie prowadzi weryfikacji, czy autorzy recenzji nabyli lub użytkowali dany produkt.
Po przeczytaniu „365 dni” Blanki Lipińskiej zdecydowałam się stanąć po stronie autorki. Podczas gdy wielu oskarżało pisarkę o seksualizację przemocy, ja próbowałam mówić o zaskakującej pruderyjności czytelników i przesłankach, które wskazywały raczej na zainteresowanie bohaterów pozornym brakiem kontroli podczas zbliżeń niż gwałtami. Niestety, przy kontynuacji powieści pt. „Ten dzień” już taka łaskawa nie Lipińska na całego wykorzystuje swoją aktualną popularność, nic więc dziwnego, że zdecydowała się również wykorzystać własną twarz na okładce drugiego tomu autorskiego cyklu powieści. Nie ma w tym zresztą nic złego, bo pisarce trudno odmówić fotogeniczności i pod względem urody nie odstaje od typowych modelek z powieściowych okładek. Podobnie jak obwoluta pierwszego tomu, i ta prezentuje się, dzięki minimalizmowi, bardzo elegancko.„Ten dzień” rozpoczyna kilkunastostronicowe wprowadzenie w postaci przepisania jednej ze scen z „365 dni” na perspektywę Massima. Kto czeka na rozwój akcji, bać się jednak nie musi, bo kolejny rozdział to rzeczywiście kontynuacja love story niejakiej Laury i jej sycylijskiego kochanka, mafiosa Massima Torricelliego. Jak łatwo się domyślić, kiedy mężczyzna dowiaduje się, że ukochana nosi jego dziecko, postanawia, że już nigdy się nie rozstaną, a jeżeli będzie trzeba, to ukryje przyszłą żonę i potomka w podziemnym bunkrze. Dochodzi więc do szybkiego, mimo to wystawnego ślubu, a potem… Potem, moi drodzy, to już łatwiej napisać, co się w tej książce nie dzieje, niż sięgnęła po pełen arsenał sztampowych rozwiązań rodem z brazylijskich telenoweli. Bracia bliźniacy, kolejne porwania, zaprzedanie ciała „temu złemu” w imię miłości i wolności ukochanego, następne kilka omdleń w najmniej dogodnych momentach, powroty byłych kochanków, ujawnianie sekretów w przypadkowy i absurdalny sposób i wiele, oj wiele innych. Tak jak umiem sobie wyobrazić, że „365 dni” dałoby się sensownie poprowadzić, tak „Ten dzień” stanowiłby wyzwanie nawet dla wirtuozów pióra. Przesyt dosłownie wszystkiego doprowadził tę powieść do takiego poziomu, na którym nie byłam już w stanie jej przyswajać bez bólu głowy. Lektura nie przyniosła mi żadnej frajdy – nawet prześmiewczej – a jedynie koszmarnie takich sytuacjach zwykle mówię „trudno”, zamykam książkę, piszę krótką, choć odpowiednio negatywną recenzję i sięgam po kolejny tytuł. Niestety, to nie jest casus „Tego dnia”. Lipińska bowiem najwyraźniej uparła się, by wywołać kontrowersje i zgorszyć swoją powieścią przynajmniej część tych, którzy do „365 dni” podeszli z entuzjazmem albo chociaż z otwartą głową. Pamiętacie niesławną scenę seksu ze stewardesą? Tym razem Lipińska postanowiła nie pozostawiać żadnych wątpliwości przy pytaniu „gwałt czy nie gwałt?”. (Uwaga, teraz nastąpi spojler, więc jeżeli ktoś chce go uniknąć, niech przeskoczy od razu do następnego akapitu). W jednej ze scen z „Tego dnia” brat bliźniak Massima podaje przyjaciółce Laury narkotyk, który pozbawia ją przytomności. Następnie wykorzystuje ją seksualnie. Gdy Laura odkrywa sprawę, wpada w szał – zresztą słusznie. Okazuje się jednak, że Olga nie traktuje podania narkotyku i nieprzytomnego seksu z bratem Massima jako gwałtu, bo – uwaga – jest tak przystojny, że i tak przespałaby się z nim na trzeźwo, gdyby tylko to zaproponował. Komentarz wydaje się tutaj już tę nachalną próbę autorki wywołania sensacji, muszę zaznaczyć, że jak na kogoś, kto stara się pokazać, jak bardzo seks może być różnorodny, pisarka stworzyła wyjątkowo rutynową wizję łóżkowej wolności. Co z tego, że bohaterowie lubią intensywne doznania, skoro w zasadzie cały czas robią to samo? Ich zbliżenia są do siebie tak łudząco podobne, że hasło „ostry seks” w ich ustach zaczyna w pewnym momencie brzmieć po prostu śmiesznie. Rutyna nie oznacza delikatności, spokoju czy pozycji misjonarskiej. Rutyna to powtarzalność (tak tylko daję znać). Inna sprawa, że Lipińska seksualizacją dosłownie wszystkiego doprowadza do chorej sytuacji, w której Massimo jest zazdrosny o USG (choć podobno takie sytuacje zdarzają się w rzeczywistości, a niektórzy mężczyźni nie pozwalają nawet chodzić swoim partnerkom do ginekologa). Innym przykładem niech będzie to, że Olga i Domenico tak często coś z siebie zlizują, że zaczęłam się w pewnym momencie zastanawiać – oczywiście śmiejąc się do rozpuku – czy w tej ich willi nie brakuje po prostu naczyń i dziwaczną sprawą w „Tym dniu” jest radosna obecność kokainy. Autorce najwyraźniej przypomniało się, że Massimo to mafioso, więc musi robić gangsterskie rzeczy, np. handlować koką, a przy okazji handlu dziabnąć ją sobie od czasu do czasu. Nagle więc pojawia się kokaina, którą radośnie zażywa cała sycylijska rodzina (Laura i jej ukochany robią sobie jednak przerwę ze względu na ryzyko przeniknięcia narkotyku ze spermą przez macicę do dziecka książkowej pary) oraz Olga. Bohaterowie ćpają na całego, jak tylko najdzie ich ochota, i kompletnie nie odczuwają jej silnie uzależniającego działania. Chwila… A może odczuwają? Może narkotyk nieodwracalnie pozmieniał już im wszystkim mózgi i dlatego zachowują się tak absurdalnie? Może cała ta histeryczność i skłonność do dram to właśnie „zasługa” kokainy?Na deser zostawiłam najbardziej zaskakujące dziwactwo „Tego dnia”. Za korektę tej książki odpowiadają podobno aż dwie osoby (Ewa Charitonow i Anna Parcheta). Skąd więc takie koszmarne problemy z czasownikami zwrotnymi? Bohaterka np. „gapi w sufit” albo „usadawia w fotelu”. Co więcej, jest to problem nawracający, który udało mi się zauważyć przynajmniej kilka, jeżeli nie kilkanaście razy. A co z tymi fragmentami, które mi umknęły? Znikające „się” nie jest przecież typową literówką. Książka ma też problemy z powtórzeniami, z których częścią powinna zająć się nie tyle korekta, co redakcja (w powieści pojawia się wiele fragmentów, które sprawiają wrażenie zbudowanych na zasadzie kopiuj-wklej).Nawet zła książka może być „dobra”, jeżeli po prostu chce się ją czytać. Wiele, naprawdę wiele złych i nielogicznych książek przeczytałam ze szczerym zainteresowaniem. W „dobrej” złej książce przymyka się oko na mniejsze i większej absurdy, naciąganą historię czy nielogiczne reakcje – broni się bowiem samym wpływem na czytelnika, emocjami, jakie w nim wywołuje. „Ten dzień” to propozycja tak zła, a wręcz szkodliwa, że naprawdę dziwię się jej obecności na rynku wydawniczym. Są przecież jakieś granice, prawda? A może… może już nie ma?Alicja Górska
blanka lipinska ten dzien pdf